Nielegalnie wędkują na Kozim stawie!
Oburzeni mieszkańcy okolic ulicy Jordana poinformowali nas, że od trzech dni liczne grono wędkarzy wyłapuje amury z Koziego Stawu. - To nie jest wędkarstwo, to raczej kłusownictwo - komentowali.
Łowienie ryb na Kozim Stawie jest zakazane. „Pomysłowi" poławiacze usunęli jednak tablice informujące o tym mimo, że były one umieszczone nad lustrem wody.
Amury zostały kupione przez miasto i wpuszczone do zbiornika w ubiegłym roku. Ich zadaniem było niedopuszczanie do rozrastania się w wodzie moczarki kanadyjskiej. Walka z tym wodnym chwastem, jego mechaniczne usuwanie kosztowało w ubiegłych sezonach około 20 tysięcy złotych. Obecnie właśnie amury, niczym biologiczne kosiarki o wielkich apetytach, stały na straży estetycznego wyglądu i ekologicznej równowagi Koziego Stawu.
Każdy wędkarz wie, że aby łowić ryby na wodach śródlądowych, konieczna jest nie tylko karta wędkarska, ale również zgoda właściciela akwenu. Gmina nikomu takiej zgody nie wydała i nie wyda.
Sprawą zajęła się już Straż Miejska. Strażnicy będą pouczać. Jeśli to zawiedzie - posypią się kary grzywny.
