Orkiestra wielkich, gorących serc
Po raz kolejny pięknie zagrała w naszym mieście Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Legniczanie znowu okazali się hojni. Wzbogacili jej konto o kwotę ok. 94 tys. zł. To nie wszystko – trwają jeszcze aukcje na allegro i zliczane są obce waluty. Pogoda nie rozpieszczała, ale wszystkie serca były gorące.
W tym roku Orkiestra zagrała po raz 23. Zebrane pieniądze przeznaczone zostaną na podtrzymanie wysokich standardów leczenia dzieci na oddziałach pediatrycznych i onkologicznych oraz zapewnienie godnej opieki medycznej nad seniorami.
W naszym mieście kwestowało kilkuset wolontariuszy z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 3. Świetnie wyglądali w mundurach i z puszkami. Jednymi z wolontariuszek z klasy pierwszej były Oliwia Sobola i Paulina Borowska: -Kwestujemy po raz pierwszy – mówiły wolontariuszki. - Jest to wspaniałe uczucie, bo pomagamy innym. Ludzie są życzliwi, sami podchodzą i wrzucają pieniądze do puszek.
W niedzielę trudno było spotkać kogoś bez czerwonego serduszka przylepionego do kurtki czy czapki. – Ten dzień jest jedynym w swoim rodzaju – zwierzała się legniczanka Joanna Raczyńska. – Jednoczymy się i pokazujemy, że mamy dobre serca. Chcemy pomagać.
Legniczanie pomagali, jak potrafili. I byli hojni - np. zabawkowy misiek, przekazany przez klub motocyklowy „Dopalacze”, został wylicytowany na 1800 złotych! Legniczanie zjedli też osiemnaście blach ciasta i całą górę pasztecików z mięsem, przygotowanych przez seniorów. Dochód oczywiście trafił na rzecz orkiestry.
Działo się dużo. Legnickie morsy kąpały się w basenie przygotowanym w centrum miasta przez strażaków, był bieg z serduszkiem. - Jest zimno i wietrznie, ale nam to nie przeszkadza - mówiły legniczanki Agnieszka Konaszków i Jolanta Gogół. – Biegniemy dla orkiestry i dla zdrowia. Tak trzeba!
Były występy i koncerty w Galerii Piastów. Zagrały m.in. Photony. A gdy na scenie pojawili się Donatan i Cleo, galeria dosłownie pękała w szwach, tylu legniczan przyszło zobaczyć ich koncert. Całość zakończył pokaz sztucznych ogni, czyli tradycyjne „Światełko do nieba”.
(Współpraca: ego LCK)
