Park zniszczony, ale niepokonany
31.07.2009
Zaledwie kilka miesięcy temu, podczas III Ogólnopolskiej Konferencji poświęconej „Zarządzaniu zielenią na przykładzie historycznych miast”, która odbyła się w Krakowie (12-13 marca br.), wygłosiłam referat o zarządzaniu zielenią zabytkową w Legnicy. Z dumą mówiłam o moim mieście, o jego zabytkowej zieleni, której zarządzaniem zajmuję się, mając świadomość, że jest to dziedzictwo, świadectwo wysokiej kultury byłych legniczan, a zarazem - nasza powinność wobec przyszłych pokoleń.
Zaprojektowany pod koniec XVIII przez Eduarda Petzolda – Muskau, wybitnego architekta krajobrazu, Park Miejski w Legnicy należał do grupy najpiękniejszych obiektów tego rodzaju na terenie zachodniej Polski. Piszę „należał”, bowiem 23 lipca 2009 roku, w godzinach wieczornych, zniszczył go szalejący nad miastem żywioł. Nawałnica burzyła wszystko, co spotkała na swojej drodze. Wystarczyło kilkanaście minut, by pozostawiła po sobie katastrofalne zniszczenia. Utraciliśmy niepowtarzalny urok, klimat i piękno tego miejsca.
W ogromnym smutku, ale z nadzieją i determinacją już przygotowujemy się do odbudowy Parku. Zdaję sobie sprawę, że jest to proces, który trwać będzie latami. Jestem pewna, że potrafimy odtworzyć zniszczone założenia zieleni. Zrobimy to dla siebie i przyszłych pokoleń legniczan. Udowodnimy, że park był dla nas czymś cennym i wyjątkowym. Takim też pozostanie.
Zdruzgotana została nie tylko szata roślinna Parku, ale także zieleń cmentarzy, miejskich skwerów, placów, pasów drogowych i ogrodów. W wyniku kataklizmu zniszczeniu uległ cenny starodrzew i pomniki przyrody, zlokalizowane na terenie miasta. Kataklizm w ciągu kilkunastu minut zniszczył kilkadziesiąt tysięcy drzew, w tym głównie te o największej wartości ekologicznej i kulturowej. Wystarczył moment, by piękną kartę dawnej i współczesnej historii, niszczycielski żywioł obrócił wniwecz.
Zaprojektowany pod koniec XVIII przez Eduarda Petzolda – Muskau, wybitnego architekta krajobrazu, Park Miejski w Legnicy należał do grupy najpiękniejszych obiektów tego rodzaju na terenie zachodniej Polski. Piszę „należał”, bowiem 23 lipca 2009 roku, w godzinach wieczornych, zniszczył go szalejący nad miastem żywioł. Nawałnica burzyła wszystko, co spotkała na swojej drodze. Wystarczyło kilkanaście minut, by pozostawiła po sobie katastrofalne zniszczenia. Utraciliśmy niepowtarzalny urok, klimat i piękno tego miejsca.
W ogromnym smutku, ale z nadzieją i determinacją już przygotowujemy się do odbudowy Parku. Zdaję sobie sprawę, że jest to proces, który trwać będzie latami. Jestem pewna, że potrafimy odtworzyć zniszczone założenia zieleni. Zrobimy to dla siebie i przyszłych pokoleń legniczan. Udowodnimy, że park był dla nas czymś cennym i wyjątkowym. Takim też pozostanie.
Zdruzgotana została nie tylko szata roślinna Parku, ale także zieleń cmentarzy, miejskich skwerów, placów, pasów drogowych i ogrodów. W wyniku kataklizmu zniszczeniu uległ cenny starodrzew i pomniki przyrody, zlokalizowane na terenie miasta. Kataklizm w ciągu kilkunastu minut zniszczył kilkadziesiąt tysięcy drzew, w tym głównie te o największej wartości ekologicznej i kulturowej. Wystarczył moment, by piękną kartę dawnej i współczesnej historii, niszczycielski żywioł obrócił wniwecz.
(Autor: Henryka Zdziech - Główny Specjalista ds. Zieleni Urzędu Miasta Legnicy)
Pomnikowa, czteroszpalerowa aleja dębowo-lipowa w Parku przy Alei Orła Białego - przed i po nawałnicy
Pomnikowa, czteroszpalerowa aleja dębowo-lipowa w Parku przy Alei Orła Białego - przed i po nawałnicy
Opublikował: akomorek_l |
Dodano: 31.07.2009 |
Wyświetleń: 1118