Legnica - Oficjalny Portal Miasta

bip

Studnia Zakochanych. Z Ukrainy przez Strzegom do Legnicy

Studnia Zakochanych. Z Ukrainy przez Strzegom do Legnicy
02.08.2010
Już tylko tydzień dzieli nas od zakończenia modernizacji płyty legnickiego Rynku. Trwają tu ostanie prace wykończeniowe. W poniedziałkowy poranek (2 sierpnia br.) ciężki sprzęt transportowy i budowlany dostarczył pod Kamieniczki Śledziowe potężną, kamienną koronę, wieńczącą odkrytą na Rynku XVII wieczną studnię.

W sierpniu 2009 roku była to archeologiczna sensacja. Podczas prac rewitalizacyjnych na płycie legnickiego Rynku, w sąsiedztwie Śledziówek, ekipy remontowo-budowlane natrafiły na starą studnię. Sprawujący nadzór konserwatorski i archeologiczny nad pracami Romuald Piwko stwierdził wówczas, że to niespodziewane znalezisko pochodzi z XVII wieku. Studnia ma około 6 metrów głębokości i jest cembrowana łupkiem bazaltowym. Przez kilka wieków służyła legniczanom i handlującym na Rynku kupcom jako zbiornik wody użytkowej. Nieznane są przyczyny, dla których ukryta studnia nie była umieszczona na żadnym historycznym planie czy mapie.

Prezydent Legnicy uznał, że ten tajemniczy obiekt powinien stać się cenną atrakcją Rynku, należy zatem nadać mu odpowiednią, zewnętrzną formę architektoniczną i udostępnić mieszkańcom oraz turystom. Sprawą zajęli się projektanci, którzy przedstawili Prezydentowi swój pomysł. Architekt Gabriela Zając-Kowalczyk i artysta rzeźbiarz Grzegorz Niemyski zaproponowali, w uzgodnieniu z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, aby zewnętrzna obudowa studni miała charakter nowoczesny i została wyrzeźbiona z jednej bryły granitu. Zdecydowano, że będzie to renomowany, pochodzący z Ukrainy granit Tołkowkiego, znany i ceniony ze względu na swe walory, czyli trwałość, jakość i barwę malinowo-czerwono-brązową. Zewnętrzna, nowoczesna korona studni ma kształt wielościanu nieregularnego, o każdym rogu na innej wysokości (od 30 do 145 cm). Pod jej najwyższym narożnikiem, w posadzce Rynku pod szkłem umieszczony będzie reflektor podświetlający studnię. Z korony na bruk niejako wylewa się woda, tworząc symbolicznie kroplę, przechodzącą w legnicki złoty floren.

Bryła korony ważyła przed obróbką 18 ton. Po nadaniu jej w strzegomskiej pracowni mistrza kamieniarskiego Jana Krzeszowca kształtu specyficznego kielicha i po wypolerowaniu waga ta wyniosła 12 ton. Ten ogromny element dźwig posadowił bezpiecznie nad cembrowaną studnią. W ciągu 3 dni otwór studzienny przykryje metaloplastyczna krata.

Wedle legnickiej legendy, przed 300 laty pewien bogaty, a przy tym rozrzutny Węgier, rozsypywał na Rynku złote floreny. Na szczęście. Projektanci nazwali swój projekt „Studnią Zakochanych”. Mają bowiem nadzieję, że młode pary po wyjściu z Katedry czy Urzędu Stanu Cywilnego będą zaglądać w głąb studni i żeby umocnić swój związek, wrzucą w głębinę pieniążek. Może powstanie w ten sposób nowa legnicka legenda o miłości, florenie i studni…. Żeby studnia przyniosła szczęście, trzeba do niej wrzucić monetę. Pierwszy pieniążek już dzisiaj spoczął na jej dnie. Wrzuciła go mieszkająca na stałe we Francji Polka, która dziś wraz z mężem, legniczaninem, zwiedzała Legnicę.

W poniedziałkowy poranek do zachodniej części Rynku, w sąsiedztwo Kamieniczki pod przepiórczym koszem, trafiła też potężna granitowa rzeźba kręgu, pierścienia opartego na cokole z czarnego szwedzkiego kamienia. Jest to symbol znanego w świecie legnickiego Festiwalu Srebra, o czym informuje wyryta w cokole inskrypcja w językach polskim, niemieckim, rosyjskim i angielskim.

studnia 03

RING1

RING2

STUDNIA1

STUDNIA2
Opublikował: mbanaszkiewicz_l | Dodano: 02.08.2010 | Wyświetleń: 710
Powrót na listę aktualności

Zobacz także