Legnica - Oficjalny Portal Miasta

Legnickie Centrum Kultury poinformowało 1 marca br. o zmianie werdyktu Jury tegorocznego Satyrykonu. W komunikacie organizatorów czytamy:

„Doszło do poważnego nadużycia, jeśli idzie o oryginalność pomysłu oraz złamania regulaminu konkursu w odniesieniu do dwóch prac nagrodzonych przez jury Satyrykon - Legnica 2012.

Praca bez tytułu przesłana przez Valentina Georgieva nagrodzona Grand Prix jest niemal dosłowną kalką pomysłów wykorzystywanych w poprzednich latach przez innych autorów, m.in. w pracach nagradzanych na międzynarodowych festiwalach. Organizatorzy i członkowie jury zgodnie uznali, że w tej sytuacji pracę tę należy zdyskwalifikować. W opinii jurorów jest ona bowiem niedopuszczalnym wykorzystaniem cudzych pomysłów. Z opiniami tymi w pełni zgadzają się organizatorzy Satyrykonu.

Praca Pola Leurs'a „Niebieskie drzwi", której przyznano trzecią nagrodę i brązowy medal w kategorii żart, złamała zapis zawarty w Regulaminie konkursu - pkt. 3 Warunki uczestnictwa - brzmiący: „Prace nagradzane na innych konkursach będą wyłączone z konkursu Satyrykon". Praca ta została bowiem wyróżniona na konkursie MASTER CUP zorganizowanym w Chinach w roku 2011. Także i w tym przypadku jury podjęło decyzję o dyskwalifikacji tej pracy w pełni popartą przez organizatorów.

W związku z tym jury podjęło decyzję o przyznaniu Grand Prix kolejnej pracy pretendującej do głównej nagrody, tj. pracy bez tytułu autorstwa Grzegorza Szumowskiego. Doszło też do kilku innych zmian, i tak: w kategorii żart trzecią nagrodę przyznano ostatecznie Lexowi Drewińskiemu za pracę bez tytułu. Wyróżnienie otrzymał Alessandro Gatto za pracę „Supreme Bank". W kategorii satyra pierwsza nagroda trafi w ręce Grzegorza Stańczyka za pracę „Polowanie", druga do Stanisława Koguciuka za pracę „Bieda, nędza, kryzys", trzecia - do Jugoslava Vlahovića za pracę „Kwiatowa bomba", a wyróżnienie otrzyma Małgorzata Lazarek za pracę „Logo - Man".

Tę bezprecedensową sprawę skomentował dyrektor Legnickiego Centrum Kultury, Grzegorz Szczepaniak:

„Sztuka bez moralności traci sens i siłę. W każdym rodzaju twórczości własne, unikalne i niepowtarzalne pomysły są istotą rzeczy. Przyznawaliśmy nagrody i wyróżnienia wierząc w piękno, dobro, prawdę. Wierzę w to nadal" - napisał do Satyrykonu człowiek szlachetny, prawy, uczciwy, a przy tym wybitnie uzdolniony, znakomity artysta Marek Stanielewicz. Był jednym z jurorów tegorocznego Satyrykonu, a m.in. te słowa przesłał na wieść, że wśród prac nagrodzonych były takie, które nagrody dostać nie powinny. Ich autorzy zachowali się w sposób niedopuszczalny, próbując oszukać organizatorów, jurorów, innych artystów i publiczność. Nie zmusili się do wysiłku, woleli być nieuczciwi, by móc stanąć w świetle jupiterów jednej z najważniejszych na świecie imprez, jaką jest Satyrykon. Nie można było postąpić inaczej, jak zmienić werdykt i odebrać obu nieuczciwym artystom nagrody, które im się nie należały.

Przykre jest to, że wciąż zdarzają się podobne przypadki. Przykre, że jest ich więcej, niż te dwa ujawnione w tym roku po ogłoszeniu werdyktu jury. Przykre, że już na etapie rejestracji prac nadchodzących na Satyrykon zdarza się niektóre eliminować, bo do Legnicy trafić nie powinny. Chyba żaden organizator konkursów na świecie nie jest w stanie wyłapać wszystkich takich przypadków. Przykre jest to, że z takim problemem trzeba się mierzyć.

Na szczęście to tylko margines. Na szczęście większość rozumie co to jest uczciwość. Na szczęście są ludzie, którzy z takimi zjawiskami walczą i pomogli nam w tym roku je ujawnić i napiętnować. Bardzo za tę pomoc dziękujemy, bo - jak Marek Stanielewicz - przede wszystkim wierzymy w piękno, dobro i prawdę."