Rodzina Lidii Nowikowej – pierwowzoru Wiery z „Małej Moskwy” przyjeżdża do Legnicy

02.06.2010
Efektem trwającej później korespondencji było zaproszenie rodziny Lidii, nazywanej też legnicką Julią, do Legnicy. Pobyt rodziny w naszym mieście będzie możliwy dzięki wspólnym staraniom Prezydenta Krzakowskiego, Stowarzyszenia Tarninów i Wydawnictwa Edytor.
Państwo Nowikowowie przebywać będą w Legnicy 7 i 8 czerwca 2010 r. W poniedziałek, 7 czerwca, w legnickim ratuszu (sala 201) na godzinę 10.30 zaplanowana jest konferencja prasowa z udziałem gości oraz autora filmu „Mała Moskwa” Waldemara Krzystka. Później rodzina odwiedzi grób Lidii Nowikowej na Cmentarzu Komunalnym. Następnego dnia w towarzystwie gospodarzy zwiedzać będzie Legnicę śladami Małej Moskwy.
We wspomnianym wcześniej liście do Prezydenta Legnicy Siergiej Zinowiewicz Nowikow pisał:
Moja mama – Lidia Siergiejewna Nowikowa, będąca pierwowzorem głównej bohaterki filmu „Mała Moskwa”, pochowana jest na cmentarzu wojskowym w Legnicy, grób nr 633. Pragnę wyrazić wdzięczność Panu i mieszkańcom Legnicy za okazywaną serdeczną pamięć o mojej matce.
Film „Mała Moskwa”, według słów reżysera, opiera się na legendzie. W rzeczywistości Rosjanka zmarła 8.10. 1965 r. Miała dwoje dzieci. Ja miałem osiem lat, a starszy brat – 12. Nasza mama urodziła się we wsi Kustowicze, rejon kobryński, obwód brzeski – 60 kilometrów od granicy z Polską. Na wiejskim cmentarzu pochowani są rodzice mamy, którzy zmarli 35 lat po jej śmierci. W Brześciu mieszka rodzony brat mamy Stepan Siergiejewicz. To on w 1978 r. w czasie służby w Polsce, postawił mamie pomnik z białego marmuru i pięknym żeliwnym ogrodzeniem. W końcu lat 90. jacyś wandale ukradli to ogrodzenie, a także rozbili fotografię na pomniku, którą później ponownie umieściłem.
Bardzo żałuję, że o filmie „Mała Moskwa” dowiedzieliśmy się dopiero w październiku tego roku i nie mogliśmy naocznie przekonać się o sukcesie filmu w Legnicy. Ostatni raz na grobie mamy byłem z żoną w kwietniu 2006 r. Z każdym rokiem coraz trudniej wyjeżdżać ponad tysiąc kilometrów od Mińska, trzeba załatwiać wizy, bardzo zdrożał przejazd. Dlatego pomyśleliśmy o ekshumacji i pochowaniu mamy na Białorusi tuż obok grobów rodziców. Ale gdy przeczytaliśmy o pielgrzymowaniu mieszkańców Legnicy na grób mamy po ukazaniu się filmu, znajdujemy się z tego powodu w rozterce.
W przyszłym roku planujemy z całą rodziną przyjechać do Legnicy. Chcielibyśmy spotkać się z Panem, ze świadkami wydarzeń sprzed 44 lat, a także z reżyserem filmu Waldemarem Krzystkiem. Być może uda nam się odsłonić rąbek tajemnicy śmierci mamy.
Opublikował: dborowiec_l |
Dodano: 02.06.2010 |
Wyświetleń: 2097