Legnica - Oficjalny Portal Miasta

bip

Ruszyło Centrum Spotkań dla Uchodźców w Legnicy w Witelonce

Ruszyło Centrum Spotkań dla Uchodźców w Legnicy w Witelonce
23.03.2022
Ruszyło Centrum Spotkań dla Uchodźców w Legnicy w Witelonce

Ruszyło Centrum Spotkań dla Uchodźców w Legnicy w Witelonce

Dwuletnia Olesia i jej braciszek Timur to jedne z pierwszych, ukraińskich dzieci, które odwiedziły Centrum Spotkań dla Uchodźców, otwarte w poniedziałek (21 marca) przez Collegium Witelona Uczelnię Państwową w Legnicy.

Miejsce spotkań i integracji dla obywateli Ukrainy legnicka uczelnia wyższa zorganizowała w Domu Studenckim przy ul. Mickiewicza 10. Centrum Spotkań dla Uchodźców znajduje się na parterze budynku, po lewej stronie od głównego wejścia.

Dla dorosłych i dzieci

- Collegium Witelona Uczelnia Państwowa i Stowarzyszenie Wspólnota Akademicka od pierwszych dni wojny bardzo aktywnie włączyły się w pomoc dla Ukrainy. Wysłaliśmy już m.in. dwa transporty darów dla Drohobycza, w sumie cztery busy. Cały czas prowadzimy na terenie uczelni zbiórkę potrzebnych rzeczy. Do Legnicy przybywa jednak coraz więcej uchodźców, którzy czują się zagubieni, przerażeni, musieli przecież w kilka chwil zostawić całe dotychczasowe życie i uciekać. Chcąc ich wesprzeć, podjęliśmy decyzję o otwarciu dla nich miejsca, gdzie będą mogli uzyskać różnego rodzaju wsparcie i pomoc: psychologiczną, socjalną, materialną, prawną - w zależności od potrzeb. Miejsca, gdzie przy kawie i herbacie będą mogli spotkać się ze sobą, wymienić informacjami, zintegrować, a ich dzieci będą miały zapewnioną przestrzeń do zabawy i różne zajęcia, żeby jak najszybciej zapomniały o koszmarze wojny - mówi dr Beata Skwarek, adiunkt Zakładu Pedagogiki Wydziału Nauk Społecznych i Humanistycznych Collegium Witelona.

Trudna ucieczka przed wojną

Centrum ruszyło w poniedziałek (21 marca) i tylko przez pierwsze godziny odwiedziło je kilka ukraińskich kobiet, pytając m.in. o  kursy języka polskiego, pracę, miejsce wyrobienia numeru PESEL. Otrzymały potrzebne informacje i pomoc. Do Centrum przyszła m.in. Katerina Dolhaniuk, która uciekła przed wojną z dwójką małych dzieci: dwuletnią Olesią i czteroletnim Timurem oraz ze swoją mamą.

- Gdy zaczęły się bombardowania, ostrzały, to dzieci bały się tak bardzo, że trudno to opisać… Musieliśmy je ratować. Dlatego z maluchami i moją mamą wsiadłam do pociągu ewakuacyjnego. Uciekaliśmy do Polski ponad 28 godzin. Tu zajęła się nami koleżanka z Legnicy, za co bardzo dziękuję. W ogóle dziękuję Polakom za to, co dla nas robią. Mój mąż został, by walczyć o Ukrainę...  Mamy kontakt tylko przez komunikatory. Nie wiem co będzie dalej. Żeby tyle nie myśleć, chciałabym jak najszybciej podjąć w Polsce pracę. Koleżanka, która się nami zajęła, pracuje w Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej i wiem, że są tam przygotowane miejsca pracy dla uchodźców. Chcę więc jak najszybciej wyrobić PESEL i iść do pracy. Olesią i Timurem zajmie się w tym czasie moja mama - mówi Katerina Dolhaniuk.

Uczelnia pomaga jak może

Centrum Spotkań dla Uchodźców w Legnicy będzie czynne od poniedziałku do piątku, w godz. 9.00 - 13.00 i 15.00 - 19.00. W razie potrzeby zostanie otwarte także w weekendy. Zapewnione zostaną tam dyżury wolontariuszy z różnych dziedzin.

- Dla władz Collegium Witelona włączenie się w pomoc naszym braciom z Ukrainy było czymś oczywistym. Dlatego od pierwszych dni wojny pomagamy, m.in. zbierając i kierując dary do zaprzyjaźnionego Drohobycza i tamtejszego Państwowego Pedagogicznego Uniwersytetu im. Iwana Franki, z którym współpracujemy, a który stał się na czas wojny swoistym centrum wolontariatu. Natomiast otwarte właśnie Centrum Spotkań dla Uchodźców w Legnicy kierujemy do obywateli Ukrainy, którzy uciekli do Polski i nie wiedzą, co mają dalej robić, co i jak załatwić, jak się odnaleźć w nowej rzeczywistości  - mówi dr  Karol Rusin, Prorektor ds. Rozwoju Collegium Witelona Uczelni Państwowej.

Dodaje: - Chcemy zapewnić uchodźcom z Ukrainy kompleksową pomoc i wsparcie. Tym bardziej, że mamy w naszej uczelni kierunki studiów adekwatne do tego, co chcemy oferować uchodźcom: czyli pomoc m.in. pedagogiczną, psychologiczną czy prawną, w którą mogą włączyć się i wykładowcy, i studenci - mówi dr Karol Rusin.

Tłumaczenia z sercem

Collegium Witelona Uczelnia Państwowa zadbała, aby w Centrum Spotkań dla Uchodźców pracowali wolontariusze posługujący się językiem ukraińskim czy angielskim. Jedną z pierwszych takich wolontariuszek jest dr Lilia Omelan z Wydziału Nauk Społecznych i Humanistycznych Collegium Witelona. - Urodziłam się na Ukrainie, ale od wielu lat mieszkam w Polsce. Wykładam w Collegium Witelona na kierunku Filologia Angielska. Znam języki, będę więc pomagać w Centrum Spotkań dla Uchodźców jako tłumacz. Chciałabym poświęcić też czas ukraińskim dzieciom: poczytać im bajki, pobawić się z nimi. Sprawić, by zapomniały o wojnie i poczuły choć trochę  normalności - mówi dr Lilia Omelan.

Dary nadal potrzebne

W ramach prowadzonej przez Collegium Witelona zbiórki i planowanego, kolejnego transportu darów potrzebne są: garnki, patelnie, sztućce oraz proszki do prania i płyny do płukania. Zostaną przekazane uchodźcom, którzy przebywają w Drohobyczu. Dr Beata Skwarek, która jest w stałym kontakcie z drohobycką uczelnią podkreśla, że są to obecnie rzeczy, których najbardziej brakuje. 600 kobiet z dziećmi, przebywających w akademikach Drohobycza, nie ma na czym gotować, nie mają też środków finansowych, aby kupować detergenty do prania. Nadal  potrzebne są też buty męskie i żywność o długim terminie ważności.

Źródło: Collegium Witelona

 

 

Opublikował: Zygmunt Mułek | Dodano: 23.03.2022 | Wyświetleń: 738
Powrót na listę aktualności

Zobacz także